Nie znam się na sztuce, mimo, iż przez kilka miesięcy byłam z nią "związana". Twórczość Nikifora doceniam za kolorystykę. Do czasu obejrzenia filmu postać Nikifora Krynickiego była mi znana tylko ze słyszenia. Po obejrzeniu filmu zapoznałam się bliżej zarówno z artystą jak i jego pracami. Zafascynowała mnie historia jego prawnego opiekuna. Niezwykłe i rzadko spotykane poświęcenie. Jeśli chodzi o sam film to dla Krystynie Feldman przyznałabym Oscara. Tak idealnej kreacji aktorskiej dawno nie widziałam. Ten film powinien startować w nominacjach do Oscara. Poza tym muzyka. Idealnie wpasowana w konwencję fabuły. Brawa dla twórców, bo to jedno z najważniejszych dzieł w polskiej kinematografii.
10/10 i oczywiście dodany do ulubionych filmów.
"Nie znam się na sztuce, mimo, iż przez kilka miesięcy byłam z nią "związana".
jeden z najxxx... komentarzy jakie widzialem w tym serwisie ;-)
"najxxx..." co? najzabawniejszych? najgłupszych? naj..co?
Może wytłumaczę ci o co chodzi w tym zdaniu, bo chyba nie za bardzo kumasz. Można w różny sposób mieć do czynienia ze sztuką. Można być jej twórcą, odbiorcą jak również pewnego rodzaju pośrednikiem między tymi osobami. Pracowałam w instytucji kulturalnej zajmującej się sztuką malarską, stąd moje "związanie" z nią. Krótkotrwałe, bo krótkotrwałe i właściwe powinno mnie to w jakiś sposób ukierunkować, a mimo wszystko i tak wiem o sztuce tyle ile wiedziałam przed tym eksperymentem życiowym.
A jeśli tak cię bawi, złości, lub irytuje to zdanie, cóż.... twoje prawo.